"Dostrzeżmy młodych literatów"
Potraficie siedzieć nad kartką z piórem i mieć ochydną wprost ochotę stworzenia czegoś i nie możecie "wydusić" na papier ani jednego składnego wersu? A może siadacie czasami z gitarą i do znudzenia klepiecie znane wam kawałki, improwizacje się wam nudzą, za to kotłują sie w was siły twórcze, kórych nijak nie możecie przełozyć na składną melodie? Ha! Niemoc twórcza. Okres, kiedy twórca powtarza w kółko "czekaj na Wiatr, czekaj na Wiatr" i czeka, czeka, czeka...
Miewacie coś takiego? Jak sobie z tym radzicie? A może macie swoje osobiste źródła inspiracji, które zawsze pozwalają wam stworzyć coś z czego możecie być dumni?
Temat - rzeka...
Offline